poniedziałek, 9 maja 2016

Rozdział XV - Kolacja

-Dzień dobry. -Zaczął Lys. Stali przed nami osłupiali.
-Mmm... Dzień dobry... -Odezwała się mama.
-Miło mi państwa poznać. -Uścisnął rękę mojemu ojcu i ucałował dłoń mamy.
-Nam ciebie również. Prawda Anthony?
-Tak, tak. -Patrzył chłodno na Lysandra. Poszliśmy do salonu. Chwyciłam Lysandra za rękę.
-Więc... Chcielibyśmy was zaprosić, z Lysandrem, na kolację... -Mama się uśmiechnęła, a tata nadal zachowywał kamienną twarz.
-Bardzo chętnie! Kiedy?
-Jutro... Przyjdzie też koleżanka z klasy z rodzicami...
-Świetnie! Chętnie ją poznamy. Lysandrze, zostaniesz na obiedzie?
-Z przyjemnością proszę pani.
-Mów mi Christina.
-Jak sobie życzysz, Christino.
-Córciu, pomóż mi przy obiedzie, a tata niech zostanie z Lysandrem.
-Dobrze mamo... -Poszłyśmy do kuchni.
-Ale dżentelmen. -Zachichotała mama, wyjmując garnki.
-Mamo... Proszę.
-Już nic nie mówię. -Zrobiłyśmy obiad i zastawiłyśmy stół. Po cichym posiłku, Lysander pożegnał się z nami. Odprowadziłam go do drzwi.
-Powiadomię Cassi. -Pocałował mnie w czoło i poszedł. Wieczór minął mi na rozmowach z rodzicami i Charliem, tak jak i ranek. Po obiedzie zaczęliśmy się szykować. Ubrałam nową sukienkę. Łososiową z czarnym paskiem, a do niej oczywiście moje czarne koturny. O wpół do siódmej przyszedł po nas Lysander.
-A gdzie ta znajoma?
-Spotkamy się na miejscu. -Wyszliśmy z budynku i powoli ruszyliśmy w stronę restauracji. Gdy staliśmy przed lokalem, dostałam SMS-a od Cassi, że razem z rodzicami czekają na nas w środku. Weszliśmy do budynku i poszliśmy w stronę naszego stolika. Kiedy mama zauważyła kto przy nim siedzi, zbladła...
-Nic ci nie jest, mamo?
-N-nie... -Usiedliśmy do stolika.
-Christina? -Powiedział mężczyzna, ojciec Cassi.
-James... -Znają się... Co to ma znaczyć?
-Wytłumaczcie nam to proszę... -Zaczęła Cassi. -Kim my jesteśmy...? -Tata wyglądał na wkurzonego.
-O co tu do cholery chodzi! -Wrzasnął. Oczy mamy się zaszkliły.
-J-ja... To... -Plątała się. Matka Cassi nie przejęła się tą sytuacją. -Kate... Przepraszam...
-O co chodzi?
-Kiedyś... Zdradziłam cię Anthony... -Łzy rozmywały jej makijaż. Tata przeklął i szybkim krokiem wyszedł z budynku.
-Ja też lepiej was opuszczę. -Powiedziała mama Cassi, po czym też wyszła.
-Uspokój się i powiedz powoli.
-Zdradziłam Anthony'ego z Jamesem... Później okazało się że zaszłam z nim w ciążę... Anthony wtedy często wyjeżdżał... Nie wiedział nawet, że mam urodzić bliźniaki... Razem z Jamesem ustaliliśmy, że nikt nie może się o tym dowiedzieć i każdy z nas weźmie jedno... Od razu po porodzie was rozdzieliliśmy... -Po tych słowach, mój świat się zawalił... Łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Lysander przyciągnął mnie do siebie i objął. Wtuliłam się w jego pierś, a on zaczął głaskać mnie po głowie. Cassi próbowała się uspokoić.
-Nie jesteśmy spokrewnione z panią Agatą? -Powiedziała drżącym głosem.
-Nie... -Odpowiedziała mama. Na pewno jej ulżyło. Teraz dała spływać łzom i oparła głowę o ramię Lysandra. Na niego zawsze można liczyć...
-Przepraszam was... -Odezwał się nasz biologiczny ojciec. Jeszcze przez długi czas tam siedzieliśmy, dopóki się nie uspokoiliśmy. Zamówiliśmy kolację, po której wróciliśmy do domów. Lysander został u mnie na noc. Miałam złe sny, przez które co chwilę się budziłam. Przeze mnie Lys nie mógł spać, bo mnie uspokajał... Rano postanowiłam opowiedzieć o wszystkim Charliemu. Powinien się ucieszyć, że może być z Cassi. Poszłam do jego pokoju, zostawiając śpiącego Lysandra. Usiadłam na jego łóżku i zaczęłam go budzić.
-Muszę ci powiedzieć coś ważnego... -Ziewnął i zaspany usiadł.
-Co?
-Możesz być z Cassi...
-W sensie?
-Nie jesteście spokrewnieni... Tak jak my...
-Jak to? -Opowiedziałam mu o wczorajszej kolacji. Uważnie mnie słuchał i nie przerywał.
-Pamiętaj, że zawsze będziesz dla mnie ważna. -Przytulił mnie. -A teraz wracaj do łóżka, bo jest dopiero szósta rano. -Wykonałam jego polecenie. Wtuliłam się w Lysandra i odpłynęłam w nerwowym śnie.

1 komentarz:

  1. Z przyjemnością Cię informuje, że Twoje zgłoszenie zostało pozytywnie rozpatrzone i dodane do Katalogu blogów Słodkiego Flirtu.
    Życzę Ci dużo weny i wolnego czasu na napisanie nowych rozdziałów, które będziesz mogła u nas zgłaszać ;)

    OdpowiedzUsuń