Następnego dnia byłam tak
podekscytowana, że wstałam o piątej rano i zaczęłam się
szykować. Ciocia zdziwiła się, że tak wcześnie wstałam. Byłam
gotowa o wpół do siódmej. Napisałam do Rozy, że po szkole
koniecznie musimy się spotkać. Po dwóch minutach zadzwoniła.
- Dziewczyno! Co tak wcześnie!
- Nie mogłam spać - powiedziałam
wesoło.
- Coś się szykuje! - nagle się
ożywiła.
- Powiem ci po szkole.
- Idziemy do kawiarni! - porozmawiałam
jeszcze z nią do siódmej.
- Lepiej się szykuj, bo się spóźnisz - powiedziałam roześmiana.
- To do później!
- Do później! - rozłączyłam się i
poszłam poprawić makijaż. Lysander przyszedł o wpół.
Rozmawialiśmy całą drogę, a na lekcjach siedzieliśmy razem. Cały
dzień byłam wesoła. Zbyt wesoła. Po lekcjach powiedziałam
Lysowi, że dzisiaj idę z Rozą. Życzył mi miłej zabawy.
- Hej Roza! - krzyknęłam do zbliżającej
się białowłosej.
- Cześć Kate! Lecimy do kawiarenki i
wszystko mi opowiesz! - usiadłyśmy przy stoliku. Ja zamówiłam
latte macchiato, a Roza cappuccino.
- Roza. Musisz mi pomóc.
- Miałaś mi opowiedzieć czemu jesteś
taka szczęśliwa.
- To się z tym wiążę... Hmm... Jakby
to powiedzieć... Lysander mnie zaprosił na randkę, a ja nie wiem w
co się ubrać...
- Wiedziałam, że cię zaprosi! Dzisiaj
o siedemnastej! Idziemy na shopping!
- Dzięki Roza! - wypiłyśmy kawę i
ruszyłyśmy do domów. Ubrałam coś wygodniejszego i wzięłam
trampki. Zapowiada się dużo chodzenia... Mam nadzieję, że nie
stracę całych oszczędności na jednych zakupach... Spotkałyśmy
się przed parkiem. Tak jak przewidziałam, poszłyśmy do centrum
handlowego. Dopiero w ósmym sklepie znalazłyśmy idealną sukienkę.
Bez ramiączek, czarny dekolt w serduszko, pod biustem ozdobiona
koronką. Tiulowy, błękitny dół. Idealna dla mnie. Wybrałam do
niej koturny z rzemykami, bolerko i kopertówkę, wszystko w czarnym kolorze.
Rozalia namówiła mnie na pozłacaną bransoletkę i naszyjnik.
- Będziesz pięknie wyglądać!
- Dziękuję Rozalio. Nieźle się
namęczyłyśmy - obie się zaśmiałyśmy. - Wracamy?
- Tak. W sobotę przyjdę
ci pomóc - uśmiechnęła się i wróciłyśmy do domów. Reszta
tygodnia minęła normalnie. Nie mogłam się doczekać randki.
Rozalia przyszła około trzeciej. Zrobiła mi makijaż i fryzurę.
Trochę nam to zajęło, ale zdążyłyśmy przed przyjściem
Lysandra. Pożegnałam się z Rozą i poczekałam na białowłosego.
Przyszedł punktualnie. Otworzyłam mu drzwi, a on oniemiały stał
przed nimi. Ubrany był w czarny garnitur. Bardzo mu w nim do twarzy.
- Pięknie wyglądasz - powiedział w
końcu.
- Dziękuję... - zarumieniłam się. -
Ty też niczego sobie - powiedziałam z uśmiechem. - To gdzie
idziemy?
- Zobaczysz - tajemniczo się
uśmiechnął. Przed domem stał czarny samochód. - Leo nas
podwiezie...
- Piękny samochód - jechaliśmy
dziesięć minut. Przede mną ukazała się elegancka restauracja.
Wzięłam Lysa pod rękę i weszliśmy do środka. Zarezerwował nam stolik na uboczu. Po chwili przyszedł kelner.
- Co państwu podać?
- Ja poproszę risotto i sok ananasowy.
- Jakiś deser?
- Poproszę crème brûlée.
- A co dla pani?
- Hmm... Poproszę spaghetti carbonara i
herbatę różaną z wanilią... A na deser... Suflet czekoladowy.
- Dziękuję za zamówienie - kelner
odszedł do kuchni, a my pogrążyliśmy się w rozmowie. Najpierw
przynieśli napoje. Herbata była pyszna. Spaghetti miało bardzo
ciekawy smak, a suflet przekraczał ludzkie pojęcie. Lysander
zapłacił za kolację. Postanowiliśmy przejść się po parku. Była
już noc, a latarnie oświetlały nam drogę.
- Jak ci smakowała kolacja?
- Była cudowna... Dziękuję - uśmiechnęłam się. Usiedliśmy koło fontanny. Lysander
delikatnie się uśmiechnął i położył rękę na mojej talii.
Spojrzał mi w oczy i odsunął kosmyk włosów opadający mi na
twarz. Pochylił się nade mną i delikatnie musnął moje usta,
powoli zanurzając się w namiętnym pocałunku. Siedziałam osłupiała.
On uklęknął na jedno kolano i powiedział:
- Katherine Rocket, czy uczynisz mi ten
zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - wyjął z kieszeni
bransoletkę.
- Tak! - założył mi bransoletkę, a ja
rzuciłam mu się na szyję.
***************************
Będę teraz wstawiać rozdziały częściej ;) Posty będą się teraz pojawiać dodatkowo w środy.
***************************
Będę teraz wstawiać rozdziały częściej ;) Posty będą się teraz pojawiać dodatkowo w środy.
Ta końcówka taka piękna 😍
OdpowiedzUsuńKiedy klęknoł myślałam że się jej oświadczy 😂
Może kiedyś... 😉
UsuńTo by było niesamowite.Szczerze jestem ciekawa czy będzie TA scena😏
Usuń